s. Paulina M. Kaczmarek OSC
Biblijna droga krzyżowa
Panie Jezu, stajemy dziś wobec tajemnicy Twojej Męki i Twojego udręczonego serca. Daj nam swego Ducha, abyśmy mogli modlić się tym, co kryło się w Twoim sercu.
Chcemy modląc się psalmami, którymi i Ty się modliłeś, wejść w Twoje przeżycia podczas drogi Krzyżowej.
Będziemy szli tą drogą razem z Tobą pouczeni Słowem Bożym, zatrzymując się nad każdą sceną biblijną, która opowie nam o Twojej męce.
Chcemy modląc się psalmami, którymi i Ty się modliłeś, wejść w Twoje przeżycia podczas drogi Krzyżowej.
Będziemy szli tą drogą razem z Tobą pouczeni Słowem Bożym, zatrzymując się nad każdą sceną biblijną, która opowie nam o Twojej męce.
Posłuchaj tych rozważań on-line:
STACJA i
Jezus w ogrodzie oliwnym
Jezus w ogrodzie oliwnym
Z Psalmu 55
2 Boże, nakłoń ucha na moją modlitwę
i nie odwracaj się od mojej prośby,
3 zwróć się ku mnie i wysłuchaj mnie!
Szamocę się w moim ucisku,
4 […]
5 Drży we mnie moje serce
i ogarnia mnie lęk śmiertelny.
6 Przychodzą na mnie strach i drżenie
i przerażenie mną owłada.
2 Boże, nakłoń ucha na moją modlitwę
i nie odwracaj się od mojej prośby,
3 zwróć się ku mnie i wysłuchaj mnie!
Szamocę się w moim ucisku,
4 […]
5 Drży we mnie moje serce
i ogarnia mnie lęk śmiertelny.
6 Przychodzą na mnie strach i drżenie
i przerażenie mną owłada.
Jezus jest prawdziwym człowiekiem i nic co, ludzkie, prócz grzechu, nie jest dla Niego obce.
Aż do szpiku kości poznał czym jest ludzki lęk. Zmagał się aż do krwawego potu, nie uciekł, nie udawał, że nie ma się czego bać.
Poznał, jak bardzo cierpienie może być przerażające.
Jak bardzo ludzkim jest uznać swój strach, zmierzyć się z nim, nie zgrywać bohatera…
Ale też jak bardzo ludzkie jest składać swój strach w ręce Boga. W swoim zmaganiu stawać w Bożej obecności. I ufać. Tak zrobił Jezus.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który w Ogrójcu wytrwale się modlił, prosimy Cię o łaskę ufności dla nas, aby żadne cierpienie nie przysłoniło nam Twojego miłującego Oblicza i Twojej woli, zawsze dla nas najlepszej.
Oddajemy Ci tych, którzy się nie modlą, aby zwrócili się do Ciebie i zaznali pokoju.
Aż do szpiku kości poznał czym jest ludzki lęk. Zmagał się aż do krwawego potu, nie uciekł, nie udawał, że nie ma się czego bać.
Poznał, jak bardzo cierpienie może być przerażające.
Jak bardzo ludzkim jest uznać swój strach, zmierzyć się z nim, nie zgrywać bohatera…
Ale też jak bardzo ludzkie jest składać swój strach w ręce Boga. W swoim zmaganiu stawać w Bożej obecności. I ufać. Tak zrobił Jezus.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który w Ogrójcu wytrwale się modlił, prosimy Cię o łaskę ufności dla nas, aby żadne cierpienie nie przysłoniło nam Twojego miłującego Oblicza i Twojej woli, zawsze dla nas najlepszej.
Oddajemy Ci tych, którzy się nie modlą, aby zwrócili się do Ciebie i zaznali pokoju.
STACJA ii
Jezus zdradzony przez Judasza
Jezus zdradzony przez Judasza
Z Psalmu 41
6 Nieprzyjaciele moi mówią o mnie złośliwie:
«Kiedyż on umrze i zginie jego imię?»
7 A jeśli przychodzi któryś odwiedzić, mówi puste słowa,
w sercu swym złość gromadzi,
a skoro wyjdzie za drzwi, wypowiada ją.
8 Szepcą przeciw mnie wszyscy, co mnie nienawidzą
i obmyślają moją zgubę.
9 […]
10 Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem
i który chleb mój jadł, podniósł na mnie piętę.
6 Nieprzyjaciele moi mówią o mnie złośliwie:
«Kiedyż on umrze i zginie jego imię?»
7 A jeśli przychodzi któryś odwiedzić, mówi puste słowa,
w sercu swym złość gromadzi,
a skoro wyjdzie za drzwi, wypowiada ją.
8 Szepcą przeciw mnie wszyscy, co mnie nienawidzą
i obmyślają moją zgubę.
9 […]
10 Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem
i który chleb mój jadł, podniósł na mnie piętę.
Doświadczenie zdrady rozdziera serce. Cała miłość i trud, zainwestowany we wzajemną relację, zdaje się być zdeptany. Poczucie oszukania, bezwartościowości, samotność…
Czy było warto zaufać? Czy to nie była czasem pomyłka?
Obdarzając drugiego miłością, nie mylimy się nigdy.
Jezus wiedział, jak potraktuje go Judasz. Ten zaś do końca miał szansę powrotu. Gdyby tylko wspomniał na miłość i zaufanie, którym obdarzył go Pan…
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który wybrał Judasza i kochał go do końca, prosimy Cię o umiejętność bezinteresownej miłości, nawet wtedy, gdy narażamy się na zranienia i coś przez to tracimy.
Oddajemy Ci ludzi, którzy nie umieją przebaczyć tym, którzy ich odrzucili, aby poznali głębię miłości Jezusa.
Czy było warto zaufać? Czy to nie była czasem pomyłka?
Obdarzając drugiego miłością, nie mylimy się nigdy.
Jezus wiedział, jak potraktuje go Judasz. Ten zaś do końca miał szansę powrotu. Gdyby tylko wspomniał na miłość i zaufanie, którym obdarzył go Pan…
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który wybrał Judasza i kochał go do końca, prosimy Cię o umiejętność bezinteresownej miłości, nawet wtedy, gdy narażamy się na zranienia i coś przez to tracimy.
Oddajemy Ci ludzi, którzy nie umieją przebaczyć tym, którzy ich odrzucili, aby poznali głębię miłości Jezusa.
STACJA iii
Jezus sądzony przez Sanhedryn
Jezus sądzony przez Sanhedryn
Z Psalmu 109
26 Dopomóż mi, Panie, mój Boże;
ocal mnie w swej łaskawości,
27 […]
28 […]
Niech się zawstydzą powstający na mnie,
Twój sługa zaś niechaj się cieszy!
29 […]
30 Chcę wielce dziękować Panu swoimi ustami
i chwalić Go w pośrodku tłumów;
31 bo stanął po prawicy biednego,
aby go wybawić od sądzących jego życie.
26 Dopomóż mi, Panie, mój Boże;
ocal mnie w swej łaskawości,
27 […]
28 […]
Niech się zawstydzą powstający na mnie,
Twój sługa zaś niechaj się cieszy!
29 […]
30 Chcę wielce dziękować Panu swoimi ustami
i chwalić Go w pośrodku tłumów;
31 bo stanął po prawicy biednego,
aby go wybawić od sądzących jego życie.
Od początku było wiadomo, jak będzie wyrok tego sądu. Ani fakty, ani sama Osoba Jezusa nie miały tu znaczenia. Po prostu trzeba było pozbyć się niewygodnego Mistrza.
Jak łatwo byłoby Jezusowi w takiej sytuacji się wycofać, poddać. Nie narażać bezcelowo.
Ale Jezus wie, kim jest. Jego „bycie sobą” nie zostało stłamszone. Potrafił nawet w sytuacji ugranego sądu z godnością mówić o swojej tożsamości.
On wie, że Bóg zna nas całkowicie, ludzie – częściowo lub wcale.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, prosimy, byś ciągle objawiał nam zawsze Twoje spojrzenie na nas samych, abyśmy pamiętali, jak wielką godnością nas obdarzyłeś, przybierając nas za swoje dzieci.
Oddajemy Ci tych, którzy ulegają wpływom innych ludzi i gubią się w poczuciu własnej wartości, aby odkryli w sobie piękno dziecięctwa Bożego.
Jak łatwo byłoby Jezusowi w takiej sytuacji się wycofać, poddać. Nie narażać bezcelowo.
Ale Jezus wie, kim jest. Jego „bycie sobą” nie zostało stłamszone. Potrafił nawet w sytuacji ugranego sądu z godnością mówić o swojej tożsamości.
On wie, że Bóg zna nas całkowicie, ludzie – częściowo lub wcale.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, prosimy, byś ciągle objawiał nam zawsze Twoje spojrzenie na nas samych, abyśmy pamiętali, jak wielką godnością nas obdarzyłeś, przybierając nas za swoje dzieci.
Oddajemy Ci tych, którzy ulegają wpływom innych ludzi i gubią się w poczuciu własnej wartości, aby odkryli w sobie piękno dziecięctwa Bożego.
STACJA iv
Piotr wypiera się Jezusa
Piotr wypiera się Jezusa
Z Psalmu 55
13 Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel,
z pewnością bym to znosił;
gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi,
ukryłbym się przed nim.
14 Lecz jesteś nim ty, równy ze mną,
przyjaciel, mój zaufany,
15 z którym żyłem w słodkiej zażyłości,
chodziliśmy po domu Bożym
w orszaku świątecznym.
13 Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel,
z pewnością bym to znosił;
gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi,
ukryłbym się przed nim.
14 Lecz jesteś nim ty, równy ze mną,
przyjaciel, mój zaufany,
15 z którym żyłem w słodkiej zażyłości,
chodziliśmy po domu Bożym
w orszaku świątecznym.
Fakt, że zawiedliśmy, nie stanęliśmy za wysokości zadania, po prostu zawaliliśmy, często boli bardziej niż to, że ktoś inny zawiódł i sprawił nam przykrość.
Jest to ból pękającej skorupy pychy, zasklepiającej serce.
Nie zawsze grzech musi powodować przepaść między nami a Bogiem. Uznany w obliczu Miłosierdzia, wiąże nas z Bogiem poprzez nową jakość serca, serca uzdrowionego przebaczeniem.
Piotr w całym swoim żalu i bólu dostrzegł spojrzenie Jezusa. Potrafił uznać swoją słabość i pozwolił, by spoczęło na nim leczące spojrzenie Mistrza.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, darzącego przyjaźnią wszystkich słabych i grzeszących, prosimy o łaskę uznania naszych grzechów. Niech już nas nie przytłaczają, ale przyniesione do Jezusa, na nowo scalą naszą z Nim przyjaźń.
Oddajemy Ci tych, którzy nie czują się godni przyjaźni z Jezusem, aby spoczęło na nich Jego spojrzenie, podniosło ich i zachęciło do pójścia Jego śladami.
Jest to ból pękającej skorupy pychy, zasklepiającej serce.
Nie zawsze grzech musi powodować przepaść między nami a Bogiem. Uznany w obliczu Miłosierdzia, wiąże nas z Bogiem poprzez nową jakość serca, serca uzdrowionego przebaczeniem.
Piotr w całym swoim żalu i bólu dostrzegł spojrzenie Jezusa. Potrafił uznać swoją słabość i pozwolił, by spoczęło na nim leczące spojrzenie Mistrza.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, darzącego przyjaźnią wszystkich słabych i grzeszących, prosimy o łaskę uznania naszych grzechów. Niech już nas nie przytłaczają, ale przyniesione do Jezusa, na nowo scalą naszą z Nim przyjaźń.
Oddajemy Ci tych, którzy nie czują się godni przyjaźni z Jezusem, aby spoczęło na nich Jego spojrzenie, podniosło ich i zachęciło do pójścia Jego śladami.
STACJA v
Jezus sądzony przed Piłatem
Jezus sądzony przed Piłatem
Z Psalmu 62
4 Dokądże będziecie napadać na człowieka
i wszyscy go przewracać
jak ścianę pochyloną,
jak mur, co się wali?
5 Oni tylko knują podstępy
i lubią zwodzić;
[…]
6 Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
7 On jedynie skałą i zbawieniem moim,
On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
4 Dokądże będziecie napadać na człowieka
i wszyscy go przewracać
jak ścianę pochyloną,
jak mur, co się wali?
5 Oni tylko knują podstępy
i lubią zwodzić;
[…]
6 Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
7 On jedynie skałą i zbawieniem moim,
On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
Kto nie jest otwarty na prawdę, to nawet, gdy się z nią spotka, nie przyjmie jej.
W takiej sytuacji Prawda milczy. Zakrzyczana, zagłuszana, wycofuje się.
Ale przez to ani trochę nie przestaje być prawdą. Wręcz przeciwnie.
Szacunek do tego, co święte, nieraz nakazuje milczenie.
Prawda obroni się sama. Gdy Jezus wyjdzie w chwale z grobu z wielkanocny poranek, swoim czynem pokaże, że jest Synem Boga żywego.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa prosimy, wlej w nasze serca głębokie umiłowanie prawdy. Niech żadne okoliczności nie wpływają na to, jak wartościujemy, co cenimy oraz komu i czemu chcemy być wierni.
Oddajemy Ci tych, których serca są najbardziej zasklepione poprzez niewierność i kłamstwo. Niech dane im będzie słyszeć głos Jezusa.
W takiej sytuacji Prawda milczy. Zakrzyczana, zagłuszana, wycofuje się.
Ale przez to ani trochę nie przestaje być prawdą. Wręcz przeciwnie.
Szacunek do tego, co święte, nieraz nakazuje milczenie.
Prawda obroni się sama. Gdy Jezus wyjdzie w chwale z grobu z wielkanocny poranek, swoim czynem pokaże, że jest Synem Boga żywego.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa prosimy, wlej w nasze serca głębokie umiłowanie prawdy. Niech żadne okoliczności nie wpływają na to, jak wartościujemy, co cenimy oraz komu i czemu chcemy być wierni.
Oddajemy Ci tych, których serca są najbardziej zasklepione poprzez niewierność i kłamstwo. Niech dane im będzie słyszeć głos Jezusa.
STACJA vi
Jezus biczowany i koronowany cierniem
Jezus biczowany i koronowany cierniem
Z Psalmu 69
7 Niech […] nie wstydzą się ci, co Tobie ufają,
Panie, Boże Zastępów.
Niech […] się nie rumienią ci, którzy Ciebie szukają,
Boże Izraela!
8 Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie
i hańba twarz mi okrywa.
12 Przywdziałem wór jako szatę
i pośmiewiskiem stałem się dla tamtych.
13 Mówią o mnie siedzący w bramie
i śpiewają pieśni ci, co piją sycerę.
7 Niech […] nie wstydzą się ci, co Tobie ufają,
Panie, Boże Zastępów.
Niech […] się nie rumienią ci, którzy Ciebie szukają,
Boże Izraela!
8 Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie
i hańba twarz mi okrywa.
12 Przywdziałem wór jako szatę
i pośmiewiskiem stałem się dla tamtych.
13 Mówią o mnie siedzący w bramie
i śpiewają pieśni ci, co piją sycerę.
Wyśmiany Król to boski Król. Sam się nie naśmiewał z nikogo, ale współczuł słabościom.
Obnażony i posieczony na całym ciele biczami, nigdy nie zranił nikogo. Uzdrawiał i przynosił radość.
Nigdy nie odpłacił złem za zło, choć niewątpliwie z wielu stron, wiele razy był do tego kuszony.
Jezus zatrzymał zło na sobie i nie pozwolił mu się rozrastać.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, upokorzonego i zranionego, prosimy, abyś dał nam siłę cierpliwej miłości, która wszystko znosi i wszystko przetrzyma. Niech moc Krwi wypływającej z ran Jezusa umocni nas w chwilach, gdy najprościej będzie oddać drugiemu zło pomnożone.
Oddajemy Ci tych, którzy krzywdzą innych swoim lekceważącym i raniącym słowem, poniżaniem, wyśmiewaniem, aby spotkanie z Jezusem w cierniowej koronie odmieniło ich myśli i postępowanie.
Obnażony i posieczony na całym ciele biczami, nigdy nie zranił nikogo. Uzdrawiał i przynosił radość.
Nigdy nie odpłacił złem za zło, choć niewątpliwie z wielu stron, wiele razy był do tego kuszony.
Jezus zatrzymał zło na sobie i nie pozwolił mu się rozrastać.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, upokorzonego i zranionego, prosimy, abyś dał nam siłę cierpliwej miłości, która wszystko znosi i wszystko przetrzyma. Niech moc Krwi wypływającej z ran Jezusa umocni nas w chwilach, gdy najprościej będzie oddać drugiemu zło pomnożone.
Oddajemy Ci tych, którzy krzywdzą innych swoim lekceważącym i raniącym słowem, poniżaniem, wyśmiewaniem, aby spotkanie z Jezusem w cierniowej koronie odmieniło ich myśli i postępowanie.
STACJA vii
Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Z Psalmu 89
9 Panie, Boże Zastępów, któż równy jest Tobie?
Potężny jesteś, Panie, a wierność Twoja w krąg Ciebie otacza.
14 Ty masz ramię pełne potęgi,
mocna jest ręka Twoja i Twoja prawica wzniesiona.
21 Znalazłem Dawida, sługę mojego,
[…]
22 aby ręka moja zawsze z nim była
i umacniało go moje ramię.
25 Z nim moja wierność i łaska;
w moim imieniu moc jego się wzniesie.
9 Panie, Boże Zastępów, któż równy jest Tobie?
Potężny jesteś, Panie, a wierność Twoja w krąg Ciebie otacza.
14 Ty masz ramię pełne potęgi,
mocna jest ręka Twoja i Twoja prawica wzniesiona.
21 Znalazłem Dawida, sługę mojego,
[…]
22 aby ręka moja zawsze z nim była
i umacniało go moje ramię.
25 Z nim moja wierność i łaska;
w moim imieniu moc jego się wzniesie.
Każdy zapewne miał lub właśnie ma taki w moment w życiu, kiedy czuł, że jeszcze tylko jedna kropelka cierpienia i kielich się przeleje. To już za dużo do udźwignięcia…
Gdyby Bóg na początki drogi pokazywał nam, ile cierpienia zniesiemy, umarlibyśmy z przerażenia. A więc jak to możliwe, że tyle znieśliśmy?
Liczy się chwila obecna. Liczy się ten właśnie jeden krok. Ten jeden jedyny, tu i teraz. I w tym właśnie momencie jest ukryta łaska i wierność Boga.
Jezus nigdy nie stracił z oczu obietnicy pomocy Boga.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który przyjął cały ciężar, który w krzyżu został złożony na Jego ramiona, prosimy Cię o doświadczenie Twej mocy i bliskości, gdy chwila po chwili będziemy mówić „Amen” każdemu doświadczeniu, które nas obciąża.
Oddajemy Ci tych, którzy nie akceptują swego krzyża, aby zamiast widzieć w nim narzędzie kaźni, mogli zobaczyć w nim narzędzie swojego zbawienia.
Gdyby Bóg na początki drogi pokazywał nam, ile cierpienia zniesiemy, umarlibyśmy z przerażenia. A więc jak to możliwe, że tyle znieśliśmy?
Liczy się chwila obecna. Liczy się ten właśnie jeden krok. Ten jeden jedyny, tu i teraz. I w tym właśnie momencie jest ukryta łaska i wierność Boga.
Jezus nigdy nie stracił z oczu obietnicy pomocy Boga.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który przyjął cały ciężar, który w krzyżu został złożony na Jego ramiona, prosimy Cię o doświadczenie Twej mocy i bliskości, gdy chwila po chwili będziemy mówić „Amen” każdemu doświadczeniu, które nas obciąża.
Oddajemy Ci tych, którzy nie akceptują swego krzyża, aby zamiast widzieć w nim narzędzie kaźni, mogli zobaczyć w nim narzędzie swojego zbawienia.
STACJA viii
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Z Psalmu 69
14 Lecz ja, o Panie, ślę moją modlitwę do Ciebie,
w czasie łaskawości, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w zbawczej Twej wierności!
[…]
17 Wysłuchaj mnie, Panie, bo Twoja łaska pełna jest dobroci;
wejrzyj na mnie w ogromie swego miłosierdzia!
14 Lecz ja, o Panie, ślę moją modlitwę do Ciebie,
w czasie łaskawości, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w zbawczej Twej wierności!
[…]
17 Wysłuchaj mnie, Panie, bo Twoja łaska pełna jest dobroci;
wejrzyj na mnie w ogromie swego miłosierdzia!
Przymuszony Szymon stał się dla Jezusa narzędziem pomocy.
Bóg pozostał wierny Swemu Synowi podczas najtrudniejszej drogi Jego życia – drogi krzyżowej.
I to właśnie człowiek wcale niechętny do pomocy został wybrany, aby przynieść Jezusowi ulgę w cierpieniu.
Trzeba mieć oczy i uszy, a nade wszystko serce otwarte, by w każdych okolicznościach uznać działanie Boga.
On jest Panem wszystkiego i wszystkich. Nie musi posługiwać się tylko idealnymi ludźmi i okolicznościami. To, co nieidealne, też jest Jego własnością.
Ojcze niebieski, prosimy Cię w imię Jezusa, abyśmy ufając Twojej łasce umieli przyjąć Twoje działanie z prostotą – tak, jak nam się udzielasz, poprzez czasem nieidealne okoliczności.
Oddajemy Ci tych, którzy nie umieją dostrzec Twojego działania w codzienności, abyś poszerzył ich serca i otworzył ich oczy.
Bóg pozostał wierny Swemu Synowi podczas najtrudniejszej drogi Jego życia – drogi krzyżowej.
I to właśnie człowiek wcale niechętny do pomocy został wybrany, aby przynieść Jezusowi ulgę w cierpieniu.
Trzeba mieć oczy i uszy, a nade wszystko serce otwarte, by w każdych okolicznościach uznać działanie Boga.
On jest Panem wszystkiego i wszystkich. Nie musi posługiwać się tylko idealnymi ludźmi i okolicznościami. To, co nieidealne, też jest Jego własnością.
Ojcze niebieski, prosimy Cię w imię Jezusa, abyśmy ufając Twojej łasce umieli przyjąć Twoje działanie z prostotą – tak, jak nam się udzielasz, poprzez czasem nieidealne okoliczności.
Oddajemy Ci tych, którzy nie umieją dostrzec Twojego działania w codzienności, abyś poszerzył ich serca i otworzył ich oczy.
STACJA ix
Jezus spotyka niewiasty jerozolimskie
Jezus spotyka niewiasty jerozolimskie
Z Psalmu 69
20 Ty znasz moją hańbę,
mój wstyd i mą niesławę;
wszyscy, co mnie dręczą, są przed Tobą.
21 Hańba złamała moje serce i sił mi zabrakło,
na współczującego czekałem, ale go nie było,
i na pocieszających, lecz ich nie znalazłem.
20 Ty znasz moją hańbę,
mój wstyd i mą niesławę;
wszyscy, co mnie dręczą, są przed Tobą.
21 Hańba złamała moje serce i sił mi zabrakło,
na współczującego czekałem, ale go nie było,
i na pocieszających, lecz ich nie znalazłem.
Przytłaczające jest cudze cierpienie. Serce, które jest zdrowe, cierpi na widok bólu drugiego.
A Jezus nie chciał takich łez, które z czasem po prostu wyschną i w sumie niczego nie zmienią.
On chciał prawdziwego współczucia, czuli czucia razem z Nim. Odczuwania, jak okrutny jest grzech. I odczuwania, jak wielka jest miłość, która ten grzech odpuszcza.
Pociechą dla Niego jest każdy, kto idzie Jego śladami.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który pragnie pociechy, prosimy o to, byśmy mieli w sobie Jego uczucia, by nas bolało to, co boli Jego i cieszyło to, co Jemu sprawia radość.
Oddajemy Ci wszystkich samotnych w swoim bólu, aby ogrom cierpienia nie złamał ich ducha.
A Jezus nie chciał takich łez, które z czasem po prostu wyschną i w sumie niczego nie zmienią.
On chciał prawdziwego współczucia, czuli czucia razem z Nim. Odczuwania, jak okrutny jest grzech. I odczuwania, jak wielka jest miłość, która ten grzech odpuszcza.
Pociechą dla Niego jest każdy, kto idzie Jego śladami.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który pragnie pociechy, prosimy o to, byśmy mieli w sobie Jego uczucia, by nas bolało to, co boli Jego i cieszyło to, co Jemu sprawia radość.
Oddajemy Ci wszystkich samotnych w swoim bólu, aby ogrom cierpienia nie złamał ich ducha.
STACJA x
Jezus przybity do krzyża
Jezus przybity do krzyża
Z Psalmu 22
17 […] Przebodli ręce i nogi moje,
18 policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
19 moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
20 Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
17 […] Przebodli ręce i nogi moje,
18 policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
19 moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
20 Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
Bywa taki trud, taki ból, od którego nie można uciec. Ślepy zaułek, z którego nie ma już wyjścia. Bezsilność, bezradność, w której nie można zrobić nic. Jedynie ją zaakceptować.
Jezusowe dłonie unieruchomione gwoźdźmi przypominają o Jego dobrowolnym podjęciu męki. I choć już nie może „nic” zrobić, właśnie teraz zbawia.
Ta bezsilność Boga przypomina jeszcze o jednym wymiarze: On nie może „nic”, gdy spotyka się z wolną wolą człowieka. Moje ludzkie „tak” lub „nie” powiedziane Jemu pozostaje w mojej mocy. To jest przestrzeń dla Boga święta, tak święta jak Jezusowe stygmaty.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, w Jego zranionych dłoniach składamy Tobie w darze naszą wolną wolę. Spraw, byśmy nie krzyżowali już Jezusa naszym odrzucaniem Twoich planów i Twoich natchnień.
Oddajemy Ci tych, którzy znaleźli się w sytuacji po ludzku bez wyjścia i pogrążeni są w bezsilności. Niech spłynie na nich moc Jezusa Ukrzyżowanego.
Jezusowe dłonie unieruchomione gwoźdźmi przypominają o Jego dobrowolnym podjęciu męki. I choć już nie może „nic” zrobić, właśnie teraz zbawia.
Ta bezsilność Boga przypomina jeszcze o jednym wymiarze: On nie może „nic”, gdy spotyka się z wolną wolą człowieka. Moje ludzkie „tak” lub „nie” powiedziane Jemu pozostaje w mojej mocy. To jest przestrzeń dla Boga święta, tak święta jak Jezusowe stygmaty.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, w Jego zranionych dłoniach składamy Tobie w darze naszą wolną wolę. Spraw, byśmy nie krzyżowali już Jezusa naszym odrzucaniem Twoich planów i Twoich natchnień.
Oddajemy Ci tych, którzy znaleźli się w sytuacji po ludzku bez wyjścia i pogrążeni są w bezsilności. Niech spłynie na nich moc Jezusa Ukrzyżowanego.
STACJA xi
Jezus obiecuje królestwo skruszonemu łotrowi
Jezus obiecuje królestwo skruszonemu łotrowi
Z Psalmu 85
2 Łaskawym się okazałeś, Panie, […]
3 odpuściłeś winę Twojemu ludowi;
zakryłeś wszystkie ich grzechy.
4 Powściągnąłeś całe zagniewanie Twoje,
zaniechałeś zapalczywości Twojego gniewu. […]
7 Czyż to nie Ty przywrócisz nam życie,
aby Twój lud weselił się w Tobie?
8 Okaż nam, Panie, swoją łaskawość
i daj nam swoje zbawienie!
2 Łaskawym się okazałeś, Panie, […]
3 odpuściłeś winę Twojemu ludowi;
zakryłeś wszystkie ich grzechy.
4 Powściągnąłeś całe zagniewanie Twoje,
zaniechałeś zapalczywości Twojego gniewu. […]
7 Czyż to nie Ty przywrócisz nam życie,
aby Twój lud weselił się w Tobie?
8 Okaż nam, Panie, swoją łaskawość
i daj nam swoje zbawienie!
Nie ma takiego zła, którego Bóg nie mógłby wykorzystać dla czyjegoś dobra.
Nie ma takiej śmierci, która nie mogłaby być przemieniona przez Boga w życie.
Nigdy nie jest na to za późno, bo miłość zdąża zawsze na czas.
Złoczyńca doświadczył, jak w jednym momencie Bóg może zakryć wszystkie grzechy i dać zbawienie.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa prosimy: wlej w nasze serca taką skruchę, jaką miał łotr w godzinie swojej śmierci, aby śmierć Jezusa owocowała w nas nowym życiem za każdym razem, gdy przychodzimy po Twoje przebaczenie.
Oddajemy ci wszystkich grzeszników, by nikt z nich nigdy nie zwątpił, że Ty wciąż na ich oczekujesz.
Nie ma takiej śmierci, która nie mogłaby być przemieniona przez Boga w życie.
Nigdy nie jest na to za późno, bo miłość zdąża zawsze na czas.
Złoczyńca doświadczył, jak w jednym momencie Bóg może zakryć wszystkie grzechy i dać zbawienie.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa prosimy: wlej w nasze serca taką skruchę, jaką miał łotr w godzinie swojej śmierci, aby śmierć Jezusa owocowała w nas nowym życiem za każdym razem, gdy przychodzimy po Twoje przebaczenie.
Oddajemy ci wszystkich grzeszników, by nikt z nich nigdy nie zwątpił, że Ty wciąż na ich oczekujesz.
STACJA xii
Matka i umiłowany uczeń pod krzyżem Jezusa
Matka i umiłowany uczeń pod krzyżem Jezusa
Z Psalmu 22
10 Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
11 Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
12 Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
10 Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
11 Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
12 Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
Bliskość matczynego serca daje zawsze pewne poczucie bezpieczeństwa, przywraca pamięć o bezcennym doświadczeniu bezinteresownego daru.
Nie tylko dziecko ma potrzebę miłości, ale i matka ma ogromną potrzebę miłowania.
Konający Mistrz nie tylko nie chce samotności ucznia, ale chce też zapewnić Matce przestrzeń spełniania daru z siebie.
Odtąd nikt z nas nie jest sierotą.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa dziękujemy Ci, bo Twoje serce jest zarówno ojcowskie, jak i macierzyńskie. Dawaj nam doświadczyć Twojej miłości poprzez miłość i bliskość Maryi.
Oddajemy ci wszystkich tych, którzy nie zaznali na ziemi dobroci od swoich mam, aby w Maryi mogli odnaleźć wszystko, czego potrzebują, aby rozkwitać w swoim człowieczeństwie.
Nie tylko dziecko ma potrzebę miłości, ale i matka ma ogromną potrzebę miłowania.
Konający Mistrz nie tylko nie chce samotności ucznia, ale chce też zapewnić Matce przestrzeń spełniania daru z siebie.
Odtąd nikt z nas nie jest sierotą.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa dziękujemy Ci, bo Twoje serce jest zarówno ojcowskie, jak i macierzyńskie. Dawaj nam doświadczyć Twojej miłości poprzez miłość i bliskość Maryi.
Oddajemy ci wszystkich tych, którzy nie zaznali na ziemi dobroci od swoich mam, aby w Maryi mogli odnaleźć wszystko, czego potrzebują, aby rozkwitać w swoim człowieczeństwie.
STACJA xiii
Jezus umiera na krzyżu
Jezus umiera na krzyżu
Z Psalmu 22
2 Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
3 Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
[…]
16 Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
2 Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
3 Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
[…]
16 Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
Czy można umrzeć z pragnienia? Jak widać – można. I to nie tylko tego fizycznego…
Pan Jezus wiedział, że nie zazna zaspokojenia, dopóki Jego „pragnę” nie zostanie ugaszone.
Dopóki człowiek na to Boskie pragnienie nie odpowie, pogrąża się w poczuciu oddalenia od Boga, samotności, goryczy. A Jezus wziął to na siebie.
Bóg umiera z tęsknoty za człowiekiem. Kocha tak bardzo, że bez miłości człowieka nie może żyć.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który przyjął na siebie cały nasz ciężar poczucia oddalenia od Ciebie, prosimy, by z Jego przebitego boku spłynęła na nas łaska miłowania Ciebie, abyśmy mogli zaspokoić Twoje największe pragnienie.
Oddajemy Ci konających, by się uchwycili przybitej dłoni Zbawiciela i dali się poprowadzić prosto w Twoje ramiona.
Pan Jezus wiedział, że nie zazna zaspokojenia, dopóki Jego „pragnę” nie zostanie ugaszone.
Dopóki człowiek na to Boskie pragnienie nie odpowie, pogrąża się w poczuciu oddalenia od Boga, samotności, goryczy. A Jezus wziął to na siebie.
Bóg umiera z tęsknoty za człowiekiem. Kocha tak bardzo, że bez miłości człowieka nie może żyć.
Ojcze niebieski, w imię Jezusa, który przyjął na siebie cały nasz ciężar poczucia oddalenia od Ciebie, prosimy, by z Jego przebitego boku spłynęła na nas łaska miłowania Ciebie, abyśmy mogli zaspokoić Twoje największe pragnienie.
Oddajemy Ci konających, by się uchwycili przybitej dłoni Zbawiciela i dali się poprowadzić prosto w Twoje ramiona.
STACJA xiv
Jezus zdjęty z krzyża i złożony do grobu
Jezus zdjęty z krzyża i złożony do grobu
Z Psalmu 88
5 Zaliczają mnie do tych, co schodzą do grobu,
stałem się podobny do męża bezsilnego.
6 Moje posłanie jest między zmarłymi,
tak jak zabitych, którzy leżą w grobie,
[…]
7 Umieściłeś mię w dole głębokim,
w ciemnościach, w przepaści.
5 Zaliczają mnie do tych, co schodzą do grobu,
stałem się podobny do męża bezsilnego.
6 Moje posłanie jest między zmarłymi,
tak jak zabitych, którzy leżą w grobie,
[…]
7 Umieściłeś mię w dole głębokim,
w ciemnościach, w przepaści.
Mogą się zdarzyć w życiu takie chwile, że żyć się nie chce, bo dalsze życie traci perspektywę i bardziej przypomina mrok i chłód grobu.
My dziś już wiemy dobrze, że grób to nie koniec. To właściwie początek.
Nigdy Zmartwychwstały nie objawiłby się w całej swej chwale, gdyby umarł tylko pozornie, gdyby nie doświadczył zimnego grobu.
W tym sensie trzeba się tej ciemności powierzyć, przyjąć całą jej realność. Przyjęta w nadziei, w wierze w bliskość Jezusa, staje się obietnicą duchowej wiosny.
Ojcze niebieski, który zawsze dotrzymujesz obietnic, prosimy w imię Jezusa, by w naszych duszach umarł grzech, abyśmy mogli doświadczyć wielkości Twego daru, którym jest Obecność Zmartwychwstałego.
Oddajemy Ci tych, którzy duchowo umarli poprzez utratę stanu łaski i tych, którzy pogrzebali swoje nadzieje. Niech doświadczą w swych sercach piękna Wielkanocnego Poranka.
My dziś już wiemy dobrze, że grób to nie koniec. To właściwie początek.
Nigdy Zmartwychwstały nie objawiłby się w całej swej chwale, gdyby umarł tylko pozornie, gdyby nie doświadczył zimnego grobu.
W tym sensie trzeba się tej ciemności powierzyć, przyjąć całą jej realność. Przyjęta w nadziei, w wierze w bliskość Jezusa, staje się obietnicą duchowej wiosny.
Ojcze niebieski, który zawsze dotrzymujesz obietnic, prosimy w imię Jezusa, by w naszych duszach umarł grzech, abyśmy mogli doświadczyć wielkości Twego daru, którym jest Obecność Zmartwychwstałego.
Oddajemy Ci tych, którzy duchowo umarli poprzez utratę stanu łaski i tych, którzy pogrzebali swoje nadzieje. Niech doświadczą w swych sercach piękna Wielkanocnego Poranka.
Droga Krzyżowa została nagrana i wyemitowana na antenie Radia Plus Radom w trakcie Wielkiego Postu w 2022 r.