o. Cecylian Niezgoda OFMConv
Dwumian powołania Franciszka i Klary
Konferencja w VI dzień nowenny do św. Klary, 7.08.2003 r.
Proszę sióstr!
W czasie tych krótkich rozważań nie opowiadam życiorysu św. Klary, bowiem siostry ten życiorys dobrze znają. Ale pewne zagadnienia są ważne i dzisiaj też będzie takie jedno zagadnienie, które nabrało rozgłosu ustami Jana Pawła II. Bo kiedy Ojciec święty Jan Paweł II 12 marca 1982 r. - tam przy grobie św. Klary - między innymi powiedział: jest naprawdę trudno rozłączyć te dwa imiona - Franciszka i Klary, nazwał ten związek świętych dwumianem. Otóż przypomnijmy sobie elementy owego dwumianu. Najpierw był to dwumian w dramaturgii powołania, gdzie Franciszek był niejako reżyserem, a Klara aktorem. Oczywiście mam na myśli powołanie św. Klary. i dzisiaj są podobne powołania. Na przykład Służebnica Boża Klara Szczęsna, współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Sercanek, która uciekła z domu przed wydaniem jej za mąż, co zaplanował jej ojciec. a znam jedną z sióstr, która uciekła z domu do zgromadzenia dlatego, że rodzice jej, a zwłaszcza matka, nie pozwalali jej na wstąpienie do zakonu. Chcieli ją potem odebrać, a kiedy ona była już siostrą zakonną, po ślubach nawet wieczystych, to jej matka nie chciała jej widzieć we własnym domu.
Ale była różnica między Franciszkiem a Klarą właśnie w tym powołaniu i konsekwencjach powołania. Mianowicie św. Franciszek całkowicie zerwał z rodziną, mimo że pozostał w Asyżu. Oświadczył wobec biskupa: odtąd już nie będę mówił ojcze Bernardone, ale tylko Ojcze nasz, któryś jest w niebie. Natomiast św. Klara spowodowała swą ucieczką z domu reakcję rodziny, ale z rodziną nie zerwała, tym bardziej, że ojciec Jej nie interweniował, tylko krewni, a potem po śmierci ojca, Jej siostry i matka przyłączyły się do niej we wspólnocie klasztoru San Damiano. tała się niejako propagatorką powołania we własnym domu. Rodzina była przeciw Klarze i Agnieszce, Jej siostrze, ale nie była przeciw Franciszkowi, choć przecież to On tutaj zadziałał - był wobec Niej reżyserem. Dlaczego przeciw Niemu nie wystąpili? Prawdopodobnie z dwóch przyczyn. Najpierw z powodu różnicy społecznej. Familia Klary i Ona należały do maiores, była to rodzina szlachecka, rycerska. Franciszek i Jego bracia, ale zwłaszcza On - należał do minores, do mieszczan, pospólstwa. i wtedy gdyby oni skierowali atak na Franciszka, to przy tak napiętej sytuacji, jaka była wtenczas między maiores a minores, mogli wśród owych minores wywołać burzę. Powinni się bać tego tłumu. a druga racja - Franciszek i bracia byli już przyjęci do duchownych, otrzymawszy od papieża tonsurę. Wobec tego jako duchownych chronił ich immunitet Kościoła; więc gdyby się rodzina Klary skierowała przeciw niemu, to wtedy miałaby sprawę z biskupem, a może nawet ze Stolicą Apostolską. To takie przypomnienie tych faktów.
Św. Klara zapisała: przyrzekłam Franciszkowi posłuszeństwo - właśnie wtedy w Porcjunkuli. To jeszcze nie były śluby rad ewangelicznych, śluby kanoniczne, ale było to posłuszeństwo, tak jak dziecka ojcu. a modelem tego posłuszeństwa było posłuszeństwo w zakonach mniszych, gdzie opat, czy w żeńskich opatka, to ojciec, matka, a inni członkowie jako synowie czy córki. i dlatego św. Klara zwie Franciszka Ojcem, a nie bratem, a siebie nazywa Jego roślinką. Dlatego, że pod Jego opieką był II Zakon. Wobec tego był On założycielem. Tę roślinkę Klarę i Jej siostry z San Damiano wziął w opiekę kardynał Hugolin - czyli Kościół, i nadał regułę w 1218. Było to kanoniczne ustanowienie Zakonu. Wobec tego powołanie św. Klary było spontaniczne i franciszkańskie. Tak samo powstanie II Zakonu. a dopiero potem stało się kanoniczne i eklezjalne. Znów posłuchajmy św. Klary z Jej Testamentu: Pan dał nam błogosławionego Ojca naszego Franciszka jako założyciela, zasadźcę i podporę naszą w służbie Chrystusowi i w tych rzeczach, jakie przyrzekłyśmy Bogu i samemu naszemu Ojcu, a On dopóki żył zawsze słowem swoim i działaniem pieczołowicie kształcił i pielęgnował nas, swoją roślinkę. Jest dość zastanawiające, że dzisiaj ci, którzy piszą, mówiąc o św. Klarze właśnie podkreślają to, że Ona nazwała się roślinką św. Franciszka, ale jakoś uchodzi ich uwagi fakt, że Klara pisze, iż Franciszek pielęgnował nas - swoją roślinkę. a więc wspólnotę całą, a nie tylko Ją - Klarę. Stąd ten dwumian powołania Franciszek - Klara rozciąga się na powołanie wspólnoty - wtedy San Damiano. On przecież zapowiedział powstanie tego klasztoru, jak stwierdza św. Klara. On uzyskał ten klasztor u biskupa, On przygotował go na zamieszkanie, czyli już był tym zasadźcą, a później za pomocą swego słowa i pisma kształtował życie powstałej wspólnoty, czyli dawał im protoregułę. Niestety mamy tylko dwa fragmenty w pismach św. Klary, zawierające pouczenia św. Franciszka, a nie mamy innych. Poza tym to On dał braci do opieki duchowej i materialnej nad wspólnotą sióstr. On wpłynął na Klarę, żeby przyjęła obowiązki Ksieni, a Klara we współpracy z Franciszkiem obrała naturalnie ubogi i pokorny sposób życia według Ewangelii. Dlatego mówi w Testamencie: potem jak najwyższy Ojciec niebieski raczył z miłosierdzia swego i łaski oświecić me serce, bym zaczęła czynić pokutę za przykładem i według nauki błogosławionego Ojca naszego Franciszka, w krótkim czasie po jego nawróceniu ja razem z kilkoma siostrami, jakie Pan dał mi wnet po moim nawróceniu, dobrowolnie przyrzekłam mu posłuszeństwo, zgodnie z inspiracją jakiej Pan nam udzielił za pomocą J ego chwalebnego życia i nauki. a jeszcze przypomnijmy inne Jej słowa z Testamentu: Bóg Ojciec bowiem zrodził nas jako małą trzódkę w swoim świętym Kościele za pośrednictwem słowa i przykładu św. Ojca naszego Franciszka właśnie dla naśladowania ubóstwa i pokory swojego umiłowanego Syna i Jego chwalebnej Matki - Dziewicy.
Tak więc II Zakon - Zakon sióstr, ma Franciszka za Ojca, a Klarę za Matkę. Ojciec Święty Jan Paweł II tam w Bazylice św. Klary przemawiając do sióstr, a raczej kończąc modły o pokój - bo wiemy, że modły te odbywały się w Asyżu - wskazał na dwumian Franciszka i Klary, na dwumian grobów. a więc ten dwumian Franciszek i Klara zaczął się od początku, od powołania św. Klary i trwał aż do grobu. a jeszcze się ten dwumian rozszerzył na obydwie bazyliki asyskie, na bazyliki ich grobów - Franciszka i Klary. z tego wszystkiego wynika dwumian zakonów. Stąd też w historii Zakon braci zyskał nazwę I-go, Zakon sióstr II-go - czyli dwumian. Czterej generałowie, w czasie poprzedniego Jubileuszu, między innymi w swoim liście zapisali: "to jedyne ewangeliczne życie skonkretyzowane w różnorodności form zależnie od osób, czasów i miejsc wymaga, by nie rozdzielać tego, co sam Pan zjednoczył. Amen." Czyli ten dwumian Franciszek - Klara realizuje życie w dwumianie obydwu Zakonów. Na zakończenie modłów o pokój 27 października w 1886 r. Ojciec święty zaznaczył, że Franciszek i Klara dają nieustanną lekcję dla wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów. Oczywiście nie tylko dla członków i i II Zakonu, ale dla wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów, ukazując ich jako męża pokoju i kobietę modlitwy w służbie powszechnego pojednania w sprawiedliwości i miłości.
Amen
W czasie tych krótkich rozważań nie opowiadam życiorysu św. Klary, bowiem siostry ten życiorys dobrze znają. Ale pewne zagadnienia są ważne i dzisiaj też będzie takie jedno zagadnienie, które nabrało rozgłosu ustami Jana Pawła II. Bo kiedy Ojciec święty Jan Paweł II 12 marca 1982 r. - tam przy grobie św. Klary - między innymi powiedział: jest naprawdę trudno rozłączyć te dwa imiona - Franciszka i Klary, nazwał ten związek świętych dwumianem. Otóż przypomnijmy sobie elementy owego dwumianu. Najpierw był to dwumian w dramaturgii powołania, gdzie Franciszek był niejako reżyserem, a Klara aktorem. Oczywiście mam na myśli powołanie św. Klary. i dzisiaj są podobne powołania. Na przykład Służebnica Boża Klara Szczęsna, współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Sercanek, która uciekła z domu przed wydaniem jej za mąż, co zaplanował jej ojciec. a znam jedną z sióstr, która uciekła z domu do zgromadzenia dlatego, że rodzice jej, a zwłaszcza matka, nie pozwalali jej na wstąpienie do zakonu. Chcieli ją potem odebrać, a kiedy ona była już siostrą zakonną, po ślubach nawet wieczystych, to jej matka nie chciała jej widzieć we własnym domu.
Ale była różnica między Franciszkiem a Klarą właśnie w tym powołaniu i konsekwencjach powołania. Mianowicie św. Franciszek całkowicie zerwał z rodziną, mimo że pozostał w Asyżu. Oświadczył wobec biskupa: odtąd już nie będę mówił ojcze Bernardone, ale tylko Ojcze nasz, któryś jest w niebie. Natomiast św. Klara spowodowała swą ucieczką z domu reakcję rodziny, ale z rodziną nie zerwała, tym bardziej, że ojciec Jej nie interweniował, tylko krewni, a potem po śmierci ojca, Jej siostry i matka przyłączyły się do niej we wspólnocie klasztoru San Damiano. tała się niejako propagatorką powołania we własnym domu. Rodzina była przeciw Klarze i Agnieszce, Jej siostrze, ale nie była przeciw Franciszkowi, choć przecież to On tutaj zadziałał - był wobec Niej reżyserem. Dlaczego przeciw Niemu nie wystąpili? Prawdopodobnie z dwóch przyczyn. Najpierw z powodu różnicy społecznej. Familia Klary i Ona należały do maiores, była to rodzina szlachecka, rycerska. Franciszek i Jego bracia, ale zwłaszcza On - należał do minores, do mieszczan, pospólstwa. i wtedy gdyby oni skierowali atak na Franciszka, to przy tak napiętej sytuacji, jaka była wtenczas między maiores a minores, mogli wśród owych minores wywołać burzę. Powinni się bać tego tłumu. a druga racja - Franciszek i bracia byli już przyjęci do duchownych, otrzymawszy od papieża tonsurę. Wobec tego jako duchownych chronił ich immunitet Kościoła; więc gdyby się rodzina Klary skierowała przeciw niemu, to wtedy miałaby sprawę z biskupem, a może nawet ze Stolicą Apostolską. To takie przypomnienie tych faktów.
Św. Klara zapisała: przyrzekłam Franciszkowi posłuszeństwo - właśnie wtedy w Porcjunkuli. To jeszcze nie były śluby rad ewangelicznych, śluby kanoniczne, ale było to posłuszeństwo, tak jak dziecka ojcu. a modelem tego posłuszeństwa było posłuszeństwo w zakonach mniszych, gdzie opat, czy w żeńskich opatka, to ojciec, matka, a inni członkowie jako synowie czy córki. i dlatego św. Klara zwie Franciszka Ojcem, a nie bratem, a siebie nazywa Jego roślinką. Dlatego, że pod Jego opieką był II Zakon. Wobec tego był On założycielem. Tę roślinkę Klarę i Jej siostry z San Damiano wziął w opiekę kardynał Hugolin - czyli Kościół, i nadał regułę w 1218. Było to kanoniczne ustanowienie Zakonu. Wobec tego powołanie św. Klary było spontaniczne i franciszkańskie. Tak samo powstanie II Zakonu. a dopiero potem stało się kanoniczne i eklezjalne. Znów posłuchajmy św. Klary z Jej Testamentu: Pan dał nam błogosławionego Ojca naszego Franciszka jako założyciela, zasadźcę i podporę naszą w służbie Chrystusowi i w tych rzeczach, jakie przyrzekłyśmy Bogu i samemu naszemu Ojcu, a On dopóki żył zawsze słowem swoim i działaniem pieczołowicie kształcił i pielęgnował nas, swoją roślinkę. Jest dość zastanawiające, że dzisiaj ci, którzy piszą, mówiąc o św. Klarze właśnie podkreślają to, że Ona nazwała się roślinką św. Franciszka, ale jakoś uchodzi ich uwagi fakt, że Klara pisze, iż Franciszek pielęgnował nas - swoją roślinkę. a więc wspólnotę całą, a nie tylko Ją - Klarę. Stąd ten dwumian powołania Franciszek - Klara rozciąga się na powołanie wspólnoty - wtedy San Damiano. On przecież zapowiedział powstanie tego klasztoru, jak stwierdza św. Klara. On uzyskał ten klasztor u biskupa, On przygotował go na zamieszkanie, czyli już był tym zasadźcą, a później za pomocą swego słowa i pisma kształtował życie powstałej wspólnoty, czyli dawał im protoregułę. Niestety mamy tylko dwa fragmenty w pismach św. Klary, zawierające pouczenia św. Franciszka, a nie mamy innych. Poza tym to On dał braci do opieki duchowej i materialnej nad wspólnotą sióstr. On wpłynął na Klarę, żeby przyjęła obowiązki Ksieni, a Klara we współpracy z Franciszkiem obrała naturalnie ubogi i pokorny sposób życia według Ewangelii. Dlatego mówi w Testamencie: potem jak najwyższy Ojciec niebieski raczył z miłosierdzia swego i łaski oświecić me serce, bym zaczęła czynić pokutę za przykładem i według nauki błogosławionego Ojca naszego Franciszka, w krótkim czasie po jego nawróceniu ja razem z kilkoma siostrami, jakie Pan dał mi wnet po moim nawróceniu, dobrowolnie przyrzekłam mu posłuszeństwo, zgodnie z inspiracją jakiej Pan nam udzielił za pomocą J ego chwalebnego życia i nauki. a jeszcze przypomnijmy inne Jej słowa z Testamentu: Bóg Ojciec bowiem zrodził nas jako małą trzódkę w swoim świętym Kościele za pośrednictwem słowa i przykładu św. Ojca naszego Franciszka właśnie dla naśladowania ubóstwa i pokory swojego umiłowanego Syna i Jego chwalebnej Matki - Dziewicy.
Tak więc II Zakon - Zakon sióstr, ma Franciszka za Ojca, a Klarę za Matkę. Ojciec Święty Jan Paweł II tam w Bazylice św. Klary przemawiając do sióstr, a raczej kończąc modły o pokój - bo wiemy, że modły te odbywały się w Asyżu - wskazał na dwumian Franciszka i Klary, na dwumian grobów. a więc ten dwumian Franciszek i Klara zaczął się od początku, od powołania św. Klary i trwał aż do grobu. a jeszcze się ten dwumian rozszerzył na obydwie bazyliki asyskie, na bazyliki ich grobów - Franciszka i Klary. z tego wszystkiego wynika dwumian zakonów. Stąd też w historii Zakon braci zyskał nazwę I-go, Zakon sióstr II-go - czyli dwumian. Czterej generałowie, w czasie poprzedniego Jubileuszu, między innymi w swoim liście zapisali: "to jedyne ewangeliczne życie skonkretyzowane w różnorodności form zależnie od osób, czasów i miejsc wymaga, by nie rozdzielać tego, co sam Pan zjednoczył. Amen." Czyli ten dwumian Franciszek - Klara realizuje życie w dwumianie obydwu Zakonów. Na zakończenie modłów o pokój 27 października w 1886 r. Ojciec święty zaznaczył, że Franciszek i Klara dają nieustanną lekcję dla wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów. Oczywiście nie tylko dla członków i i II Zakonu, ale dla wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów, ukazując ich jako męża pokoju i kobietę modlitwy w służbie powszechnego pojednania w sprawiedliwości i miłości.
Amen