• NIECH PAN OBDARZY CIĘ POKOJEM

Św. Kamila Baptysta 
Varano

Daj, bym na przyszłość
oddawała Ci miłość za miłość,
krew za krew, życie za życie!
– św. Kamila

życiorys

Kamila urodziła się 9 kwietnia 1458 r. we włoskim miasteczku Camerino. Pochodziła z rodziny książęcej.
Miała zaledwie 8 lub 10 lat, kiedy pod wpływem kazania pewnego franciszkanina z pobliskiej Leonessy postanowiła ku czci męki i śmierci Pana Jezusa zadawać sobie w każdy piątek szczególne umartwienie. Postanowienie to potwierdziła następnie ślubem. Z biegiem lat tak bardzo zasmakowała w tej praktyce, że jej życie można by nazwać wiecznym piątkiem, bowiem stale z miłości do Ukrzyżowanego wyznaczała sobie pokutę. Zamożnych rodziców stać było na wykształcenie córki. Marzyli także o odpowiednim dla niej małżeństwie. Kamila jednak, wbrew woli rodziców, wstąpiła do klasztoru klarysek w Urbino, który przeżywał wtedy swój renesans. Tam przyjęła imię zakonne Baptysta. Stało się to 14 grudnia 1481 roku. Kamila miała wówczas 23 lata. Wraz z nią do tego samego klasztoru wstąpiła także jej kuzynka, Gerinda. Kamila wyznała, że przyczyną obrania sobie tak surowego zakonu była nie obawa przed piekłem, ani nawet nadzieja nieba, ale by się jak najbardziej upodobnić do swojego niebieskiego Oblubieńca. Jak mówiła, chciała Mu oddać "miłość za miłość, zadośćuczynienie za zadośćuczynienie, krew za Krew, śmierć za śmierć".
W trzy lata później przeniosła się z ośmioma siostrami do nowego klasztoru w Camerino, który ufundował jej ojciec. Tu wiele razy pełniła urząd ksieni. Wczytując się pilnie w żywoty św. Franciszka z Asyżu i św. Klary, pragnęła jak najidealniej ich naśladować. Następnie założyła klasztor w Fermo. Po dwóch latach pobytu wyznaczyła swoją zastępczynię, a sama powróciła do Camerino.
W nagrodę za wierność regule i duchowi franciszkańskiemu Pan Bóg obdarzył ją łaską wizji. Często oglądała św. Klarę, która udzielała jej wskazań odnośnie do reformy życia wewnętrznego i reguły zakonnej. Kamila prowadziła życie surowe i pełne wyrzeczeń. Doznała wielu cierpień wewnętrznych, oschłości ducha, opuszczenia i osamotnienia wewnętrznego, nocy ducha. Do tych cierpień doszły rodzinne: Cezar Borgia, bratanek papieża Aleksandra VI (+ 1503), siłą zajął posiadłość książąt Varano i zamordował ojca i trzech braci Kamili. Kamila zniosła ten cios z poddaniem się woli Bożej, zdobywając się nawet na modlitwę za morderców. Miała dar mistycznego zjednoczenia z Jezusem, proroctwa oraz czytania w ludzkich sercach.
Zmarła podczas epidemii 31 maja 1524 r. Jej ciało złożono w kościele klarysek w Camerino, gdzie spoczywa do dziś. Zostawiła po sobie około dwudziestu utworów pisanych w języku łacińskim wierszem i piękną prozą, m.in. Życie duchowe, Instrukcja dla ucznia, Upominki Chrystusa, Traktat o czystości serca, Wizje św. Katarzyny Bolońskiej.
Papież Grzegorz XVI zatwierdził jej kult 7 kwietnia 1843 roku. Jej kanonizacji dokonał 17 października 2010 r. w Rzymie papież Benedykt XVI. 
obraz kanonizacyjny św. Kamili
Św. Baptysta Kamila Varano, mniszka z zakonu klarysek żyjąca w XV w.,
dawała w pełni świadectwo ewangelicznego sensu życia,
zwłaszcza przez wytrwałą modlitwę. […] 
Św. Baptysta, żyjąc całkowicie zanurzona w Bożej głębi,
nieustannie czyniła postępy na drodze doskonałości,
przez heroiczną miłość Boga i bliźniego. 
Doznawała wielkich cierpień i mistycznych pociech.
Postanowiła, jak sama pisze, «zagłębić się w Najświętsze Serce Jezusa
i zatopić się w oceanie Jego niezwykle ciężkich cierpień».
W czasach, kiedy Kościół doświadczał rozprzężenia obyczajów,
ona zdecydowanie szła drogą pokuty i modlitwy,
kierując się gorącym pragnieniem odnowienia mistycznego Ciała Chrystusa.
– z homilii Benedykta XVI podczas Mszy św. kanonizacyjnej

Litania do Świętej
Kamili Varano

Ciało św. Kamili spoczywa w klasztorze w Camerino, pod czułym okiem tamtejszych klarysek.
Nasza wspólnota w Skaryszewie cieszy się także Jej relikwiami - Siostry z Camerino podarowały nam cząsteczkę Jej kości.

Z Pism Św. Kamili

Naucz mnie, najłaskawszy Jezu, doskonale leczyć moje grzechowe zranienia w Twoich świętych ranach.
Tego, co możesz zrobić w ciągu jednego roku, nie rób przez dwa lata: idź, biegnij, leć na drodze Bożej. Cnotliwi idą, mądrzy biegną, zakochani lecą w korzystaniu z Bożego Majestatu.
Jeśli możesz biec, nie idź; jeśli możesz lecieć, nie biegnij; bo czas jest krótki (1 Kor 7,29)
i na drodze Bożej nie iść naprzód znaczy cofać się. Jeśli do ognia nie dokłada się drewna, ogień zgaśnie, a jeśli w duszy nie dodaje się cnoty do cnoty, dusza upada.
We wszystkich twoich myślach i intencjach, jeśli możesz mieć Boga za cel, nie miej [za cel] stworzenia.
Na przykład jeżeli spełniasz dobry uczynek dla bliźniego, jest dobrym celem uczynić go dlatego, że to jest twój bliźni, lecz najlepszym i doskonałym celem jest spełnić go dlatego, że jest on członkiem Chrystusa. O tyle bardziej szlachetny, wspaniały i zasługujący jest ten drugi czyn od pierwszego, o ile bardziej wspaniały i zasługujący jest Bóg od stworzenia.
Lecz zauważ: kiedy dusza wzrosła w łasce, nie ma już nieprzyjaciół; zatem każdą osobę, która pomaga jej się zbawić, uznaje za przyjaciela. O, piękna jest ta teologia, gdyby [tylko] była rozumiana!
Cały świat i piekło są dla niej przyjaciółmi, ma jako nieprzyjaciółkę tylko samą siebie i nie znajduje już nikogo, kto by stał jej na przeszkodzie do zbawienia poza swoimi nieuporządkowanymi uczuciami.